czwartek, 3 listopada 2011

Niezwyczajnie zwyczajna!


Sama o sobie mówi: "Niezwyczajnie zwyczajna, gdzieś pomiędzy byciem dziewczynką i kobietą. Kocha wszystko, co kolorowe, pachnące i przyjemne w dotyku. Kociara od zawsze. Lakieroholiczka od roku." Pewnie wiele osób ją zna z YouTube - TheOleskaaa . Poniżej znajdziecie ciekawy wywiad, z którego dowiecie się czegoś o początkach kręcenia, czy też trochę o Niej samej! :) 

-Skąd pomysł na to, żeby nagrywać się przy malowaniu?
-Pomysł pojawił się po tym, jak koleżanka pokazała mi tutoriale ohmykat. Szybko zaczęłam szukać innych polskich dziewczyn, które nagrywały podobne filmiki, kilka z nich nagrywa je do dziś. Ostatecznym bodźcem był jednak pierwszy konkurs makijażowy u nissiax83, a potem jakoś tak samo poszło.

-Czy na początku miałaś trudności z tym, żeby "rozmawiać z kamerką"?
-Wiadomo, że teraz inaczej czuję się, jak mówię do obiektywu niż wtedy, gdy zaczynałam, ale nigdy nie miałam z tym wybitnych trudności. Z czasem chyba nabrałam tylko więcej swobody.

-Stresowałaś się tym, jak odbiorą Cię widzow
ie? 
-Na początku nie myślałam o tym. Nie sądziłam, że ktokolwiek będzie mnie oglądał. Do tej pory, nie do końca dociera do mnie potęga YouTube, chociaż teraz już zdecydowanie bardziej zwracam uwagę na to, jak mogę zostać odebrana. Mówiąc tutaj o odbiorze, mam na myśli to, że na początku nagrywałam z poczuciem, że robię to dla siebie, teraz natomiast myślę również o tym, że mam widzów i chcę nagrywać filmiki, które ich zainteresują. 

-Po jakim czasie od pierwszego filmiku pojawił się pierwszy, a po jakim setny widz?
-O dziwo, pierwszy widz pojawił się bardzo szybko, zaledwie po kilku dniach. Co do setnego nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że była to kwestia około dwóch miesięcy. 

-Jak zareagowali znajomi, kiedy dowiedzieli się, że nagrywasz? 
-Obawiałam się reakcji znajomych na to, co robię, więc na początku nie wiedział nikt. Z czasem dowiadywały się kolejne osoby i o dziwo miałam same pozytywne reakcje. Co prawda nie wiem, czy i jak jestem komentowana za moimi plecami, ale w twarz nikt nic niemiłego na temat mojej działalności na YouTube nie powiedział.

-Kim dla Ciebie są Twoi subskrybenci? 
-Z wieloma z moich widzów można powiedzieć, ze się zaprzyjaźniłam. Pojedyncze osoby miałam okazje poznać na żywo. Prawda jest taka, że bez naszych widzów nie istniejemy. Oczywiście nagrywamy również dla siebie, ale w przypadku takiej działalności, jak nagrywanie filmików na YouTube, jeśli nie ma żadnej interakcji, łatwo można stracić motywacje. Przynajmniej mnie się tak wydaje. I nie mówię tutaj o tym, że pod każdym filmikiem powinno być po tysiąc komentarzy itp., ale to widzowie napędzają całą tą machinę. Dodatkowo wiem, że mogę liczyć na ich pomoc i wsparcie. To cudowne i jak dla mnie bardzo zaskakujące.

-Z innymi youtubowiczkami rywalizujecie, czy może przyjaźnicie się?
 -Ja na pewno z nikim nie rywalizuję i nie biorę udziału w żadnym wyścigu. Zdecydowanie bardziej jestem za opcją przyjaźni, chociaż wiadomo, że ze wszystkimi nie da się, a nawet nie należy się przyjaźnić, bo to niezdrowe. 

-Poznałaś jakieś dziewczyny też już w realu? 
-Oczywiście. Z kilkoma dziewczynami widziałam się na żywo i to nie raz. Są nawet na moim kanale filmiki z takich spotkań. To świetna sprawa! 


-Jak zachęciłabyś inne młode osoby do tego, aby same też nagrywały takie filmiki? :)
-Pytanie chyba nie powinno brzmieć "jak", ale czy w ogóle bym zachęcała. Niestety trzeba się liczyć z tym, że pomimo wszystkich plusów YouTube to dość trudne środowisko. Każda z nas spotyka się z dużą dozą krytyki na każdym kroku i osobom, które bardzo emocjonalnie podchodzą do negatywnych uwag, udzielanie się na portalu takim jak YouTube, może wyrządzić czasem większą krzywdę, niż sprawić przyjemność. Dlatego ja nikogo nie namawiam, bo wszystko ma swoje plusy, ale trzeba liczyć się również z konsekwencjami :)

Jeśli macie ochotę, to zajrzyjcie na bloga Oleski! :)